75 lat temu, 8 maja 1945 r., zakończyła się II wojna światowa w Europie. Akt kapitulacji Niemiec oznaczał koniec sześcioletnich zmagań. Nie oznaczał jednak uwolnienia kontynentu spod panowania autorytaryzmu. Europa Środkowa na pół wieku znalazła się pod kontrolą ZSRR.
'' Umierają ostatni świadkowie wojny. Dziś grozi nam banalizacja historii. Widzę to w rozmaitej postaci. Chociażby popularność "historii alternatywnej", która jest albo oszustwem, albo zabawą. Grozi nam wreszcie odejście od historii politycznej na rzecz społecznej, czy tej opowiadającej o tzw. zwykłych ludziach. To powoduje, że właściwie znika pytanie o to kto był sprawcą a kto ofiarą '' - mówi prof. Marek Kornat, badacz dyplomacji II wojny światowej.
Na początku 1945 r. sytuacja militarna i polityczna III Rzeszy wydawała się przesądzać jej los. Wielka ofensywa sowiecka rozpoczęta w czerwcu 1944 r. doprowadziła do utraty przez Niemcy ogromnej części Europy Środkowej. Straty w sprzęcie i ludziach były niemożliwe do odtworzenia. Co równie istotne, Niemcy niemal całkowicie utracili swoje zaplecze surowcowe w postaci pól naftowych i rafinerii Rumunii. Na zachodzie potencjał przemysłowy Zagłębia Ruhry był obracany w gruzy przez zmasowane naloty lotnictwa alianckiego. Wyczerpywały się również "zasoby" niewolniczej siły roboczej.
Porażka ostatniej wielkiej ofensywy w Ardenach przekreślała niemieckie marzenia o zawarciu kompromisowego pokoju z mocarstwami zachodnimi i kontynuowaniu wojny ze Związkiem Sowieckim. Co więcej, współpraca wojskowa mocarstw układała się doskonale. W styczniu 1945 r. Stalin zapewnił swoich zachodnich sojuszników, że wkrótce znad Wisły ruszy wielka ofensywa, która uniemożliwi Niemcom przerzucenie jakichkolwiek sił z frontu wschodniego i powtórzenie ofensywy ardeńskiej. Wciąż zgodna współpraca sojuszników sprawiała, że dla obserwatorów realistycznie oceniających sytuację Niemiec było jasne, że wykluczone jest powtórzenie sytuacji z listopada 1918 r., gdy wojna zakończyła się zawieszeniem broni.
Dążeniem Wielkiej Trójki było doprowadzenie do bezwarunkowej kapitulacji Niemiec, a co za tym idzie, ich całkowitego podporządkowania woli Narodów Zjednoczonych. Jednocześnie w przeciwieństwie do sytuacji z 1918 r. alianci musieli liczyć się z fanatycznym oporem niemieckiej ludności. W tej postawie umacniała Niemców skuteczna propaganda szeroko kolportująca informacje o sowieckich zbrodniach na ludności cywilnej w Prusach Wschodnich. Te nastroje wykorzystywał reżim narodowosocjalistyczny, który mobilizował ostatnie rezerwy - młodzież i starców - wcielanych do pospolitego ruszenia nazywanego Volkssturmem. Hitler dopatrywał szansy na uratowanie Rzeszy także w tzw. cudownej broni, która miała "przekonać" społeczeństwa zachodnie do zawarcia pokoju. Bombardowania Londynu pociskami V-1, rakietami V-2 niedoścignione przez maszyny alianckie samoloty odrzutowe, program budowy broni nuklearnej i absurdalne projekty superciężkich czołgów nie mogły jednak przeważyć losów wojny. W swoich fantazjach Hitler, niemal do końca swoich dni, przywoływał też tzw. cud domu brandenburskiego, czyli odwrócenie przymierzy europejskich w wojnie siedmioletniej, które ocaliło Prusy przed całkowitą klęską.
25 kwietnia pierścień okrążenia wokół stolicy III Rzeszy został ostatecznie zamknięty, a artyleria radziecka rozpoczęła ostrzał miasta, bronionego przez ponad 80 tys. żołnierzy, z czego niemal połowę stanowiły słabo wyszkolone i niedostatecznie uzbrojone jednostki Volkssturmu.
464 tys. żołnierzy 1. Frontu Białoruskiego i 1. Frontu Ukraińskiego zdobywało jedną dzielnicę Berlina po drugiej. Próby szybkiego szturmu przy użyciu jednostek gwardyjskiej 2. Armii Pancernej nie przyniosły rezultatu - pozbawione osłony piechoty czołgi z trudem manewrowały na ulicach miasta i stawały się łupem wyposażonych w panzerfausty Niemców. Walki utrudniała też konieczność forsowania miejskich kanałów i coraz częstsze przypadki ostrzału artyleryjskiego własnych jednostek.
Niemiecka obrona załamywała się. 30 kwietnia samobójstwo popełnili Hitler i jego żona Ewa Braun. Tego samego dnia wieczorem sowiecka flaga zawisła nad Reichstagiem, opór stawiały tylko jednostki zajmujące mocno ufortyfikowane budynki, lecz nie trwał on długo - 1 maja skapitulowała twierdza Spandau, 2 maja o siódmej rano oddziały sowieckie zdobyły gmach Kancelarii Rzeszy. Tego samego dnia w budynku przy Schulenburgring 2 w dzielnicy Tempelhof, w którym mieściła się kwatera główna gen. Wasilija Czujkowa, gen. Helmuth Weidling podpisał kapitulację wszystkich jednostek garnizonu berlińskiego.
W stolicach zachodniej Europy trwały uzgadniane między przywódcami przygotowania do ogłoszenia dnia zwycięstwa. Pokrzyżował je Józef Stalin, który zażądał ponownego uroczystego podpisania kapitulacji w kontrolowanej przez siebie stolicy upadającej Rzeszy. Brytyjski samolot dostarczył 8 maja 1945 r. na berlińskie lotnisko Tempelhof trzyosobową delegację niemiecką z feldmarszałkiem Wilhelmem Keitlem na czele. Przygotowany dokument zawierał te same warunki bezwarunkowego poddania się wojsk niemieckich, jakie ustalono poprzedniego dnia w Reims.
Ceremonia odbyła się w byłym kasynie oficerskim szkoły saperskiej w dzielnicy Berlina Karlshorst. Poza Keitlem jako przedstawiciele głównych rodzajów niemieckich sił zbrojnych kapitulację podpisali Hans-Georg von Friedeburg i generał lotnictwa Hans-Jürgen Stumpff. Jako przedstawiciel naczelnego dowództwa sowieckich sił zbrojnych w roli sygnatariusza wystąpił marszałek Gieorgij Żukow; alianci zachodni powierzyli to zadanie brytyjskiemu generałowi lotnictwa Arthurowi Tedderowi. Ponadto dokument podpisali jako świadkowie naczelny dowódca amerykańskiego lotnictwa strategicznego gen. Carl A. Spaatz i dowódca 1. Armii Francuskiej gen. Jean de Lattre de Tassigny (jako świadek i przyjmujący kapitulację). Wcześniej doszło do zamieszania proceduralnego wokół przedstawiciela Francji, który zagroził popełnieniem samobójstwa, jeśli nie zostanie dopuszczony do podpisania aktu kapitulacji, a na sali nie znajdzie się francuska flaga. Feldmarszałek Keitel złośliwie zauważył, że podpis francuskiego generała powinien znaleźć się po obu stronach aktu - zwycięzców i zwyciężonych. Zgodnie z ustaleniami z Reims akt kapitulacji Rzeszy wszedł w życie o 23.01 czasu środkowoeuropejskiego. W ZSRS była już 1:01. Stąd jednodniowa różnica w świętowaniu dnia zwycięstwa pomiędzy krajami zachodnimi a Związkiem Sowieckim oraz współczesną Rosją.
Podpisanie kapitulacji Niemiec oznaczało zakończenie największego konfliktu zbrojnego w dziejach ludzkości, jednak tylko w Europie. Walki trwały jeszcze na Dalekim Wschodzie. Zakończyła je kapitulacja Japonii 2 września 1945 roku.
Druga wojna światowa trwała 6 lat. Uczestniczyły w niej 72 państwa i ponad miliard 700 milionów ludzi. Działania zbrojne prowadzono na terytorium 40 krajów. Do wojska powołano około 110 milionów osób, nie licząc uczestników ruchu oporu. Według różnych szacunków, straty w ludziach wyniosły od 50 do 78 milionów: poległych, zamordowanych i zmarłych. Polska poniosła relatywnie największe straty, zginęło około 6 milionów obywateli II RP. Połowę stanowili Polacy, prawie tyle samo Żydzi i Polacy pochodzenia żydowskiego. Nasze siły zbrojne uczestniczyły w większości kampanii wojennych i bitew II wojny światowej. Ponadto obaj okupanci, zarówno Trzecia Rzesza, jak i Związek Radziecki, prowadzili wobec mieszkańców II Rzeczypospolitej politykę eksterminacji, dokonując ludobójstwa, masowych wysiedleń i deportacji.
Znaczenie 8 maja 1945 roku jest różnie interpretowane przez polskich historyków. Jedni podkreślają, że dzień ten symbolizuje przede wszystkim zwycięstwo nad nazizmem, inni uznają tę datę za dzień klęski krajów, które na następne dziesięciolecia dostały się do sowieckiej strefy wpływów.