Międzynarodowy Dzień Strażaka w tym roku jest szczególnie ważny. To właśnie nasi strażacy ręka w rękę ze służbą zdrowia, wojskiem i policją pomagają nam w tych trudnych czasach. Ponadto muszą zmagać się z panującą suszą. Z uwagi na epidemię koronawirusa, nie ma tym razem wielkich uroczystych przemarszów, apeli, wręczania awansów i wyróżnień. Nie ma, bo być nie może. Niemniej dobrze, by strażacy mieli świadomość, że nawet w tych trudnych warunkach naprawdę jesteśmy im wdzięczni za ich codzienną pracę.
Strażacy są zawsze tam, gdzie ich potrzeba. I to nie tylko wtedy, kiedy trzeba gasić pożary. Są zawsze, kiedy na naszych drogach zdarzają się wypadki; są zawsze, kiedy pojawiają się powodzie; są zawsze, kiedy nawiedzają nas inne kataklizmy; są w końcu zawsze, kiedy trzeba rozciąć obrączkę ślubną na kogoś palcu, bo sytuacja tego wymaga... Po prostu są zawsze.
Dzień Strażaka, to międzynarodowe święto strażaków obchodzone 4 maja. To nie przypadkowa data, bo wypada w dniu wspomnienia w Kościele katolickim Świętego Floriana. Właśnie on jest patronem gaszących pożary. Dzień Strażaka obchodzony jest jako święto zawodowe w Polsce od 2003 roku. Świętuje w tym dniu zarówno Państwowa, jak i Ochotnicza Straż Pożarna. Podczas uroczystości wręczane są odznaczenia cywilne oraz wyższe stopnie oficerskie i aspiranckie. Jednym z elementów jest również wręczanie odznaczenia "Za Zasługi dla Obronności Kraju". W roku 2020 będą to nietypowe obchody.
Strażacy walczą z suszą, z płonącymi lasami i łąkami, dlatego my również powinniśmy złożyć im życzenia.